(24) Muzeum Warszawskiej Pagi - koleją przez targ

 Ostatnim na dziś zaplanowanym muzem był kolejny oddział Muzeum Warszawy - Muzeum Warszawskiej Pragi. Nowoczesność łącząca się z historią. Tuż obok Bazaru Różyckiego. 



Mały minusik to brak podjazdu dla wózków. To jednak ważny aspekt dla nas mających małego ludzika w głębokim wózku. Ale w porównaniu z Muzeum Pałacu w Wilanowie - mogliśmy w tym Muzeum z tym wózek iem wejść. Więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. 

Zadania były do wykonania w galerii z Targiem. Dużo można było zobaczyć historycznych już artykułów, przedmiotów, powiązanych z Pragą. Stare zabawki, czekolady Wedla (którego fabryka przecież ma swoje miejsce na Pradze), nawiązanie do różnych zawodów uprawianych w tej części Warszawy. 


Potem poszliśmy na wystawę czasową - o kolejach. Te koleje nas mocno prześladują 😉 Na wystawie kilka modeli pociągów. Wielkie bagaże (kto nosił takie wielkie skrzynie?) 


A przed samym wejściem na wystawę czasową była makieta 3 pociągów elektrycznych, które można było sterować własnoręcznie. Nasz Przedostatni w pewnym momencie wykoleił jeden. Ale na pocieszenie - nie on jeden. Sympatyczny pan w ogóle nie krzyczał, tylko ze stoickim spokojem postawił pociągi na tory i można było dalej się bawić.

Byliśmy też w podziemiach - w piwnicach, które trochę przypominały nam kanały w Muzuem Powstania Warszawskiego. Stamtąd przeszliśmy do miejsca modlitwy Żydów.


A potem poszliśmy na Taras Widokowy. Wprawdzie w deszczu, ale widoki były zacne. Szkoda, że Bazar Różyckiego tak popada w ruinę. Teraz większość woli iść kupić w chińskim g aniżeli udać się na Bazar. Daleko mu do dawnej świetności, ale na szczęście jeszcze są na nim kupcy. Oby byli jak najdłużej bo to kawał praskiej historii. 


Oczywiście zadania wykonaliśmy. I troszkę zmęczeni, ale z ogromem wiedzy wróciliśmy do domu. 


Komentarze