(22) Muzeum Farmacjii - medyczny ciag dalszy

 W dniu dzisiejszym udaliśmy się również do Muzeum Farmacji mieszczącego się na warszawskiej Starówce. 



My byliśmy tam drugi raz. Ale nasze towarzyszki pierwszy. Super klimat tam panuje. Te stare meble, przyrządy, naczynka. 

Mieliśmy mało czasu,bo o 11 miała być lekcja muzealna, ale mimo spóźnienia udało nam się do tego czasu zrobić wszystkie zadania.

Fajnie przenieść się w wyobraźni do zamierzchłych czasów i wyobrazić sobie jak kiedyś robiono leki,które leczyły. Jak jakiś aptekarz, z długą brodą pracował nad miksturami. Jak dodawał kolejne składniki i tworzył maść na wysypkę albo napar na ból... Szkoda,że tego już nie ma. Apteki dziś to bardziej sklepy. Aptekarze sprzedają gotowe produkty, które niekoniecznie leczą. No cóż ... fajnie,że są jeszcze takie miejsca jak Muzeum Farmacji.

Po wyjściu mocno się rozpadało. Co nie przeszkodziło nam jednak by pójść na rynek do Syrenki Warszawskiej. I próbowaliśmy też swoich sił przy pompie wody, która stoi opodal.

Komentarze