Ruszyliśmy dziś do Muzeum Etnograficznego. W tamtym roku w nim nie byliśmy. A w tym... no cóż... jakby tego więcej było do zwiedzania?
Najpierw oczywiście pobraliśmy bilety.
A potem udaliśmy się do mega szybkiej i trochę strasznej windy. Otwarta (tzn.szklana) i do tego wysoko jadąca.
Zadania trudne. Zwłaszcza to w Galerii Afrykańskiej. A pająków to w ogóle nie znaleźliśmy w Muzeum. Jedynie uratowało nas wskazówka z przedmiotami powieszonymi nad recepcją.
On2 niekoniecznie był zachwycony tym Muzeum. Często jęczał : do domu, do domu. A On3 przespał cały nasz pobyt tam. Obudził się dopiero na końcu przed wyjściem.
Mamy mocno mieszane uczucia co do tego Muzeum.
Komentarze
Prześlij komentarz