Pierwszym naszym kierunkiem warszawiakowym okazało się Muzeum Ziemi.
Szliśmy tam pełni obaw czy uda się nam wszystkim wejść. Bo jeśli zadania byłyby do wykonania w Willi
to niestety wózkiem nie byłoby szans. Na szczęście okazało się, że tym razem musieliśmy udać się do dworku.
Uff. Jeden problem z głowy.
Tu oczywiście pełno głazów, kamieni, skał, minerałów.
Zadania robiliśmy grupowo. Troszkę pooglądaliśmy eksponatów. Troszkę mieliśmy zagwozdkę bo liczba kratek nie zgadzała się z nazwą miejscowości, ale okazało się, że to błąd w karcie.
Ale ostatecznie zadanie wykonane. Pierwsze muzeum zaliczone.
Komentarze
Prześlij komentarz