Na poprawę humoru pojechalismy z powrotem na Krakowskie Przedmieście. Wysiedliśmy przy Uniwersytecie Warszawskim i na poprawę humoru wstąpiliśmy do Galerii Wypieków Lubaszki. Na nasze ulubione paluchy z serem i boczkiem. Mniami palce lizać. Po posileniu się co zdecydowanie polepszyło nam nastrój udaliśmy się do tego pięknego budynku
Przestronne sale, dużo obrazów, rzeźb i innych eksponatów.
Hitem dla dziewczyn była różowa suknia. Aczkolwiek nasza młodsza lekko się przestraszyła na początku.
Chyba tylko z jednym pytaniem mieliśmy problem, ale udało się go zrobić.
Mimo iż niekoniecznie lubimy sztukę, to nawet spoko było zwiedzać tą wystawę.
Komentarze
Prześlij komentarz