Na około w końcu dojechaliśmy do...
Weszliśmy schodami w górę pod Bramę Straceń...
Rzut okiem na Wisłę i chwila refleksji nad grobami tam rozstrzelanych...
Potem zrobienie zadań we wnętrzu Bramy...
Niektórzy z nas musieli sprawdzić czy armaty są naładowane ;)
I myśleliśmy, że padniemy jak naszym oczom ukazała się na drzwiach wejściowych następująca informacja:
Szkoda po prostu słów.
Pooglądaliśmy, pozwiedzaliśmy, poczytaliśmy tyle, że aż nas oczy zabolały.
Równie dobrze mogli zamieścić odpowiedzi do pytań na stronie internetowej. Oszczędziło by to nam czasu i kombinacji by dotrzeć do Cytadeli. A tak pooglądaliśmy eksponaty na dziedzińcu, pogapiliśmy się na drzwi i przed burzą z Cytadeli umykaliśmy.
Nie lubimy takich niespodzianek!
Kod? Z drzwi. A jak!
Pojechaliśmy na Most Gdański, by poszukać szczęścia gdzie indziej...
P.S.
Dodamy, że do pecha zaliczymy jeszcze fakt, że pozostałe zdjęcia nam wyparowały...
Weszliśmy schodami w górę pod Bramę Straceń...
Potem zrobienie zadań we wnętrzu Bramy...
Niektórzy z nas musieli sprawdzić czy armaty są naładowane ;)
I myśleliśmy, że padniemy jak naszym oczom ukazała się na drzwiach wejściowych następująca informacja:
Szkoda po prostu słów.
Pooglądaliśmy, pozwiedzaliśmy, poczytaliśmy tyle, że aż nas oczy zabolały.
Równie dobrze mogli zamieścić odpowiedzi do pytań na stronie internetowej. Oszczędziło by to nam czasu i kombinacji by dotrzeć do Cytadeli. A tak pooglądaliśmy eksponaty na dziedzińcu, pogapiliśmy się na drzwi i przed burzą z Cytadeli umykaliśmy.
Nie lubimy takich niespodzianek!
Kod? Z drzwi. A jak!
Pojechaliśmy na Most Gdański, by poszukać szczęścia gdzie indziej...
P.S.
Dodamy, że do pecha zaliczymy jeszcze fakt, że pozostałe zdjęcia nam wyparowały...
Komentarze
Prześlij komentarz