9. W Centrum Olimpijskim

Wczoraj udaliśmy się w końcu do Muzeum Sportu i Turystyki. 

Rozczarowanie. To idealne słowo na określenie tego muzeum. Tematyka wspaniała, świetne eksponaty, ale ich przedstawienie napawa o smutek. Gabloty pełne niesamowitych rzeczy, które pokazują historię sportu i poniekąd turystyki, ale żeby wiedzieć co jest co - trzeba by być pracownikiem muzeum. Bo na gablotach jedynie obrazki z zarysowanymi eksponatami. A tam gdzie jest więcej (np. na jakiejś planszy), to nie ma szczegółowego opisanego co jest co. Szkoda :(

Do tego Pani, która tego dnia była na ekspozycji - tak - w końcu nam pomogła, bo jednego malutkiego eksponatu (z takimi marnymi opisami) w życiu byśmy nie znaleźli, ale wcześniej swoją dygresję musiała wygłosić: "no jak bierzesz udział w takim konkursie to elementarną wiedzę powinieneś mieć!!!". Ano proszę Pani nie muszę. Po to biorę udział w warszawiaku by ją zdobyć. Poprzez zabawę. A słysząc takie teksty, to z zabawą niewiele ma wspólnego. 
Kilka zdjęć z naszej wizyty tam:
















Komentarze