7. To co tygryski lubią najbardziej czyli Główna Biblioteka Lekarska

Dział Starej Książki Medycznej to placówka, którą poznaliśmy dzięki Warszawiakowi. I jest nam z tego powodu ogromnie miło, bo naprawdę to ciekawe miejsce. Historia medycyny. Porównanie dawnych sprzętów do tych obecnych robi niesamowite wrażenie. Jak technika poszła do przodu. Szok i niedowierzanie, że kiedyś używano tak prymitywnych przyrządów, a teraz tyle rzeczy jest skomputeryzowanych. 

Problem w tym, że zaginęły nam zdjęcia z Biblioteki i nic nie możemy wrzucić do pooglądania. No może tata jedno znalazł w telefonie więc nim się podzielimy. A reszta gdzie? :( 



Na pewno kołtun robi na nas niezmiennie wrażenie. Nadal nie rozumiemy jak ludzie mogli wtedy wierzyć, że nie można go usunąć z włosów. Ale może ONA1 zrozumie, że jak nie będzie czesała włosów to zrobi jej się taka czapa na głowie, która wygląda strasznie! 

Stare książki robią wrażenie. Grube oprawy, często też rękopiśmiennictwo. Super sprawa.

Wystawa z której było najwięcej zadań dotyczyła Dzieci od ich poczęcia, poprzez urodzenie, żłobek, leczenie. Śmieszne miski mieli kiedyś w żłobkach. Albo kojce dla dzieci. W szpitalach rodzice nie byli ze swoimi dziećmi. Za to pewnie było tam więcej pielęgniarek. Czyżby kiedyś w tym zawodzie były lepsze zarobki? 

Z pewnością wrócimy do tej placówki jeszcze nie jeden raz. Najbliższa okazja do Noc Muzeów. 

Komentarze