Czyli Muzeum Geologiczne
Po ubiegłorocznej wyprawie do tej placówki użyliśmy znów skrótu. Z metra wyszliśmy na powierzchnię
I spacerkiem między blokami, w totalnym cieniu udaliśmy się do muzeum...
I wszystko byłoby fajnie gdyby jedno zadanie nie było przy ulicy na której jest areszt śledczy. Bo musieliśmy podążać ulicą Wiśniową...
Do ogromnego głazu (te w Muzeum Ziemi to miniaturki przy nim)
Wracając obejrzeliśmy piękne zdjęcia z plenerowej wystawy konkursu geologiczno - fotograficznego pt.:"Surowce mineralne w obiektywie". Aż wierzyć się nie chce ale niektóre te prace były robione przez 10 letnie dzieci. Łał...
Potem jeszcze dzwonek przy furtce i weszliśmy...
Najpierw wystawa przy wejściu i największy okaz podarowany tuż po odzyskaniu niepodległości...
A potem całe mnóstwo skał, minerałów i innych cudów w gmachu muzeum...
Szkielety i "kura" ogromna były tym co najbardziej przyciągało ONA2.
Z lekkim trudem (jak to często tu bywa), ale wszystkie zadania wykonaliśmy.
Tajny Kod Placówki zdobyliśmy...
A potem dziewczyny robiły jeszcze zakupy w sklepiku z minerałami. Bo jak to być i nie wziąć świecidełek w przeróżnych kolorach?
Po ubiegłorocznej wyprawie do tej placówki użyliśmy znów skrótu. Z metra wyszliśmy na powierzchnię
I spacerkiem między blokami, w totalnym cieniu udaliśmy się do muzeum...
I wszystko byłoby fajnie gdyby jedno zadanie nie było przy ulicy na której jest areszt śledczy. Bo musieliśmy podążać ulicą Wiśniową...
Do ogromnego głazu (te w Muzeum Ziemi to miniaturki przy nim)
Wracając obejrzeliśmy piękne zdjęcia z plenerowej wystawy konkursu geologiczno - fotograficznego pt.:"Surowce mineralne w obiektywie". Aż wierzyć się nie chce ale niektóre te prace były robione przez 10 letnie dzieci. Łał...
Potem jeszcze dzwonek przy furtce i weszliśmy...
Najpierw wystawa przy wejściu i największy okaz podarowany tuż po odzyskaniu niepodległości...
A potem całe mnóstwo skał, minerałów i innych cudów w gmachu muzeum...
Szkielety i "kura" ogromna były tym co najbardziej przyciągało ONA2.
Z lekkim trudem (jak to często tu bywa), ale wszystkie zadania wykonaliśmy.
Tajny Kod Placówki zdobyliśmy...
A potem dziewczyny robiły jeszcze zakupy w sklepiku z minerałami. Bo jak to być i nie wziąć świecidełek w przeróżnych kolorach?
Komentarze
Prześlij komentarz